oto tajemnica wiary
oko w oko z Tobą
serce w serce
ranek w wieczór
wieczór w ranek
cokolwiek robisz
nie odchodzisz
nasze myśli – Anioły
posłańcy drogi
między Tobą a mną
miłość przebrana za życie
jawnie i skrycie
wzajemnie i niezmiennie trwa
***
Cudowna pora, jestem jak odnaleziony diament, dzięki któremu splendor świata przejawiać się może. Ja – Sulima – Manwe – władający oddechem Ardy – płonę owinięty przestrzenią, Ciałem Boga. Muzyka przeczysta, orszak przezroczysty, tańczą przeze mnie smoki, sylfidy – lecz kto to widzi? Dookoła ślepi i głusi. Czy trzeba ukrzyżować ciało, by na chwilę zdjąć wam mrok z oczu?
Koniec świata jest jego początkiem, stan świadomości – stanem życia. Płowa łaska jesieni, mgły jak szale spływają na udręczone ciało Ziemi. Dwa orły nad mą koroną, miecz i omfalos świecą pośrodku jeziora. Lancelot schodzi z gór, czas się dopełnił – daj świadectwo Prawdzie.
Poprzednia Następna