*** jeszcze jedna prawda właśnie odchodzi między magiczne strony zabierając filozofów i bajki zostaje ziemia bez śniegu dzień bez dna noc bez marzeń jawa wyjawiona do cna
*** Otoczyłeś mnie lustrami Twoich słów i mego sumienia, nędza mej ucieczki, ślepota mych kłamstw kręci się wkoło. Blagam Cię! wyrwij mnie ze mnie fałszywego, a bolesnego. Nie chcę już uciekać, ani tłumaczyć czegokolwiek.