Strona 162 i 163

***
jeszcze jedna prawda
właśnie odchodzi
między magiczne strony
zabierając filozofów i bajki
zostaje ziemia bez śniegu
dzień bez dna
noc bez marzeń
jawa wyjawiona do cna
***
Otoczyłeś mnie lustrami Twoich słów i mego sumienia, nędza mej ucieczki, ślepota mych kłamstw kręci się wkoło. Blagam Cię! wyrwij mnie ze mnie fałszywego, a bolesnego. Nie chcę już uciekać, ani tłumaczyć czegokolwiek.

Poprzednia  Następna