Monteverdi  

Claudio waha się

trąbka czy szałamaja?

niebo czeka 

gloria na głosy

błądzi przez krużganki

i znika w parkowym cieniu

spieszy się

bo nie wie, że urodziny Boga są co dnia

smukłe palce strzepują nuty

złote i srebrne anioły śpiewają ave

nieludzka muzyka utkana z tęsknoty i

światła

góry, chmury dźwięków wirują

Claudio podryguje, ociera rękawem

łzy i światło

i prosi anioła, by zaniósł ten list   

gdzie trzeba

Wszystkie wiersze