Koń Pana Boga
na łące bez czasu
w zieleni Edenu
biegł ledwie tykając ziemię
koń pierwszy
kto go zobaczył otwierał usta
i patrzył długo
szczęściem istnienie było
istnienie, a nie dosiadanie
jabłoń ledwie zakwitła
Adam i Ewa trwali w zachwycie
i nie było jeszcze dziury w Raju
przez którą wpełźnie
pierwsze pytanie
Wszystkie wiersze