Skraj

spójrz jak mrą przymiotniki
zmierzch jaki groźny nadchodzi
a tam za ciemną rzeką
wszystko nienazwane
uciekają rzeczy z logicznej niewoli
na nic twoja wiedza
próżne zaklęcia
język odjęto
uszy zatkane
palce połamane

cóż tedy 

ziarenko strachu
poczniesz?

Wszystkie wiersze