Dziś

kim jest ten kto pyta?

a czy jest? – zapytałem

była cisza

i chmury doskonale obojętne

żeglowały na Warmią

wymęczona Ziemia śniła lepszy sen

ja siebie starego

ten nowy – jeszcze nieśmiały

pojawiał się kiedy chciał

stałem pośrodku drogi

wiedziałem co opuszczam

nie wiedziałem co mam spotkać

brzydki poranek

był brzydki we mnie

słońce sto kilometrów dalej

przyjęłoby mnie jak swego

– więc kim jest ten kto pyta?

niebo ukrzyżowane oknem

obracało się jak błękitna lekcja

pełna wiedzy, gracji

smoków i aniołów

poczekałem jeszcze chwilę

usnęły pytania

odfrunęły pretensje

mogłem wyjść na spacer

Wszystkie wiersze